Dziś coś dla oka ;)
Jeden z moich absolutnych ulubieńców! Kupiony kilka miesięcy
temu i bez wątpienia kupię jeszcze raz!
Do tej pory miałam jednego faworyta, jednak po wprowadzeniu
zmian i wypuszczeniu na rynek nowej wersji (która miała być lepsza, a wcale nie
jest) poszukiwania zaczęły się na nowo. Jako, że maniaczka tuszy jestem i
uwieeeeelbiam testować różne najróżniejsze, na łowy wybrałam się z dziką
rozkoszą. No i jest!
Yves Rocher – Tusz zwiększający objętość (cena regularna 49
zł /9 ml)
Rozpływać się nad nim będę, wybaczcie. Bardzo podoba mi się
polityka firmy i fakt, że nie testują kosmetyków na zwierzętach. Opakowanie ma
dość krzykliwy kolor, ale powiedzmy sobie szczerze, jakie ma to znaczenie?
Istotne jest to, co owo opakowanie skrywa J Przynajmniej dla mnie.
A skrywa naprawdę świetny kosmetyk!
Tusz fantastycznie pokrywa rzęsy. Stają się grubsze i nagle
ich przybywa J
Z natury mam rzęsy długie, zatem na właściwości wydłużające większej uwagi nie
zwracam.
Po nałożeniu jednej warstwy mamy makijaż dzienny, natomiast
druga warstwa już mocniej nasze spojrzenie podkreśli.
Nie rozmazuje się i nie kruszy...a mimo to dobrze się zmywa.
Nie uczula mnie, choć w zasadzie jak do tej pory uczulił mnie tylko jeden
tusz...
Szczoteczka duża ale wygodna. Ładnie rzęsy chwyta i
rozprowadza maskarę po same końce.
Jeśli chodzi o dostępność to nie ma z tym problemu. Sklepy
Yves Rocher są w zasadzie w każdym większym Centrum Handlowym. Jeśli nie,
prowadzą również sklep on-line TUTAJ
A Wy macie swoje ulubione tusze do rzęs?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Odwiedzam każdą osobę zostawiającą po sobie ślad ;) Reklamy i zaproszenia nie będą publikowane.